kurosawa
Moderator
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:13, 28 Lip 2009 Temat postu: Wiadomości z Łowiska |
|
|
Relacja z towarzyskiego wyjazdu do Chwałowic połączonego z "zawodami"
24VII godzinka 10:00 cała grupa 11 jak to mówią "wariatów" melduje się
przed domem Kazia, ostatnie ustalenia jak jedziemy i w drogę. Kurcze żeby
tak człowiek do pracy gnał............
Na miejscu jesteśmy ok. 11:30 i od razu do oglądania stanowisk, kilka
wymian zdań i idziemy przywitać się z Panem Norbertem (właścicielem
łowiska. Informacje przekazane przez Norberta dają nam obraz tego jak wygląda woda
oraz co działo się w ostatnim czasie (nie jest różowo))))
Po podziale na grupy i ustaleniu zasad, bierzemy się do pracy. Cały
ekwipunek z aut, szybkie sondowanie łowiska (bardzo pomocna mapka i wiedza
Norberta), wywózka "papu" i zestawów i jak to mówią "rasowi" KARPIARZE
SZ-CZEKAMY. Pierwszy MACIEK zaszczycił nas już ok 19:30 (5,20 kg na stanowisku nr
2, kulka Japońska Kałamarnica), szczęśliwy łowca nasz Senior Józef dla
nas po prostu DZIADEK -ponad 80 lat i pozazdrościć werwy. Cała noc z 24-25
VII mija nam miło na przełamywaniu lodów z wodą i rybami (kilka
podciągnięć i O). W sobotę 25 VII od rana zaczyna się coś dziać na stanowiskach
4,5,6 kilka brań pustych i jeden karp 4,50 kg oraz amur 8,40 kg do 12:00
zaliczone (proteina -karp na orzech tygr., amur kukurydza) Po godz.13:00
DZIADEK zaczyna szaleć na stanowisku 2, wymacał MAĆKI na 10 metrach od
brzegu.Zanętę peletowa, metoda, na haku ziarenko lub dwa kukurydzy i raz po razie
odjazd z kołowrotka stawia wszystkich na równe nogi. Karpie jednak nie do
końce chcą współpracować i się spinają. Na brzeg trafia jeden 6,40 kg.
(kilka, w tym naprawdę duży albo spadają z haka albo przecierają grzbietem
fluo carbon)DZIADEK jest wniebowzięty i już wiemy, że noc mamy z głowy-
opowieści jak to było. Na stanowisku nr 5 "cypel", Waldek zaczyna się
rozkręcać i tak ok 16 łowi karpia 8,20 kg - orzech , później kilka spiętych
również na 6 i znów Waldek 4,50 Karp. Sporo problemów rodziły hole bo
cwaniaczki zabierały papu i od razu w trzciny. Kilka udało się wyjąć przy
pomocy pontonu ale sporo pokazywało nam figę. Wieczorem przechodzi burza i
brania ustają. Dopiero w nocy ponownie kilka brań na stanowisku 5 wynik
7,20;4,50 - karpie. Noc bardzo chłodna daje nam w kość i efekty znikome.
Kurcze mamy pecha co wyjazd pogoda się tak zmienia, że mamy kilka pór roku i
rybki słabo, słabo. Rano łowimy do 12:30 i umawiamy się na wspólny
obiadek u "PREZESÓW" ( podsumowanie). Na zakończenie Andrzej spod markera zacina
karpika 4,50 kg i to jest koniec naszej zasiadki.
Podsumowując: łowisko małe ale bardzo ciekawe; ryba jak to na takich
łowiskach - nie jest to staw hodowlany i trzeba trochę zachodu aby ją
złowić; pogoda najbardziej rozdawała karty od paru dni na przemian słońce 30,
burze i 15-19; Norbert i jego kuchnia ok- polecam.
Wyniki zasiadki (zawodów)
Waldek 4 karpie - 24 kg (8,20 największy)
DZIADEK 2 karpie 11,60 kg ( 6,40 największy)
Janek 1 amur- 8,40 kg
Andrzej karp 4,50 kg
Krystian karp 3,60 kg
Myślę, że jak na pierwszy wyjazd na tą wodę i tak dynamiczną pogodę
wyniki są dobre a ci co wracają o kiju niech się nie martwią następnym
razem będzie lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|